niedziela, 27 sierpnia 2023

Pierwszy post ze Szkocji

Hello!!!

Witam Was na moim nowym blogu "Marzenia przy kawie". Może zacznę od początku, nazywam się Edyta i mieszkam w małym mieście w Anglii od prawie 10 lat. Jestem osobą raczej nieśmiałą i spokojną, mającą mnóstwo marzeń w głowie. Pisałam już wiele blogów, wytrzymywałam góra dwa lata. Stworzyłam szablon 1001 marzeń z różnych dziedzin życia i staram się pomalutku je spełniać. 

Jednym z moich marzeń są podróże. Przez 45 lat nie zwiedziłam żadnego kraju, poza Polską i Anglią. W tym roku postanowiłam się odważyć i pojechać trochę dalej, a mianowicie do Szkocji. Z drugiej strony wyjazd ten był prezentem na 40 urodziny mojego partnera. Trochę mnie to kosztowało, ale raz się żyje. Nie wiedziałam jaki kierunek wybrać, więc wpisałam w Google wyrażenie"co warto zobaczyć w Szkocji" i na pierwszym miejscu wyskoczył mi zamek w Stirling. Sprawdziłam połaczenie kolejowe, dostępność hoteli....i udało się, 22 sierpnia zawitałam do Szkocji.

Jednak zacznę pomaleńku. W dzisiejszym poście pokaże Wam, gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg. Zabukowałam 3 noce w hotelu o nazwie Striling Highland Hotel, kierując się opiniami z pewnego bloga o Szkocji. A jak zobaczyłam że hotel posiada w swojej ofercie basen, jaccuzi, siłownię, saunę to nie zastanawiałam się ani chwilę. Powiem Wam jednak szczerze, że leciutko rozczarowałam się po przyjeździe. Po pierwsze recepcjonistka nie mogła znaleźć mego nazwiska w komputerze, potem powiedziała że zamówiłam nocleg na miesiąc później. Myślałam, że zejdę tam na zawał serca i szczerze byłam zła. Po 15 minutach szukania okazało się, że wszystko jest w porządku ale niesmak pozostał. Pokój był przyzwoity, trochę stare i odrapane meble nie zachęcały dodatkowo. Na suficie była ogromna plama, lampka na stoliku i przy lustrze nie świeciła się. Obsługa hotelowa taka sobie, 3 dnia nie dali mi nowej wody mineralnej. Pod naszą nieobecność sprzątano nam pokój i kiedy wróciliśmy na łóżku leżała jakaś pusta duża koperta. Kto ją tam położył, do tej pory nie wiemy. Tak więc z pokoju i obsługi byłam średnio zadowolona, na szczęście śniadanie i basen zrekompensowało nam trochę żal.

 


























Pierwszy post ze Szkocji

Hello!!! Witam Was na moim nowym blogu "Marzenia przy kawie". Może zacznę od początku, nazywam się Edyta i mieszkam w małym mieści...